No nie mogłam wytrzymać już, musiałam coś wykombinować i uszyć. Zaistniała oczywiście potrzeba, taka żeby dzieciaki nie wciskały głów w szczebelki od łóżka. No i przy okazji żeby miały czym ze sobą walczyć, bawić sie w rysowanie i robić dużo innych rzeczy, co tam wyobraźnia podpowie.
Tak oto powstały kredki. A moze to przez to rozpoczęcie roku szkolnego?
Jako zagłówki wyglądają tak.
Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała akcentu edukacyjnego.
A że rok szkolny już faktycznie dawno się zaczął, to temperuję kredki i z ostrymi końcami zgłaszam do wyzwania Ostre w Szufladzie.
To tak przy okazji ;-) A teraz kredki do tablicy...
Dzieciaki już wiedzą jak wykorzystać swoje nowe zabawki.
Na razie.
eda
Kredki powinny być naostrzone :) Ciekawe podejście do tematu. BArdzo dziękujemy za wzięcie udziału w naszym wyzwaniu.
OdpowiedzUsuń